Pierwsze sparingi mają po sześć rund, potem na dłuższych dystansach z "Waszką" rywalizować będą sprowadzeni do Dzierżoniowa Amerykanin i Anglik. Wcześniej Wach trenował w górach razem z Mateuszem Rzadkoszem oraz trenerem Piotrem Wilczewskim. - To będzie gratka dla polskich kibiców. Dla mnie to jednak normalny, kolejny pojedynek, który chcę wygrać. Ich taktyka to żadna tajemnica. Zrobić na nogach jak najwięcej kilometrów. Chciałbym, żeby Artur stanął i bił się ze mną, jestem jednak przygotowany na to, że on będzie uciekał. A ja będę go ścigał - mówi Wach. - Mariusz ma wszystko, by zostać zwycięzcą tego pojedynku. Przede wszystkim to prawdziwy "ciężki". Dla mnie faworyt jest jeden, właśnie Mariusz - dodał Wilczewski. Dodatkowego smaczku tej rywalizacji dodaje fakt, że w narożniku "Szpili" stoi teraz Andrzej Gmitruk, niegdyś trener Wacha.