10 listopada ubiegłego roku w Gliwicach Szpilka (22-3, 15 KO) pokonał Wacha (33-4, 17 KO) niejednogłośnie na punkty, choć w ostatniej rundzie to Wach był o włos od wygranej przed czasem. Werdykt sędziów nie wszystkim przypadł do gustu. Od razu też pojawiły się głosy o konieczności zorganizowania walki rewanżowej. Popularny "Wiking" po ponad dwóch miesiącach wystąpił z ofertą nie do odrzucenia. "Mam uczciwą propozycję. Walczmy wiosną. Kasę niech zgarnie zwycięzca, a przegrany niech boksuje za darmo. Kasy na organizację wtedy na pewno wystarczy" - napisał Wach w mediach społecznościowych. "10 listopada 2018 roku w Gliwicach daliśmy z Arturem Szpilka dobrą, równą walkę. Sędziowie orzekli o niejednogłośnym zwycięstwie Szpilki. Ja, moi trenerzy, przyjaciele, a także wielu postronnych kibiców w Polsce i za granicą widziało werdykt inaczej. Szpilka obiecał mi rewanż. Jego promotor także. Minęły dwa miesiące i nie ma żadnych konkretów" - zaznaczył Wach. "Wcześniej Artur tłumaczył się brakiem trenera do rewanżu ze mną. Tymczasem czytam o nowym pomyśle walki Szpilka vs Diablo. Promotor Artura mówił o mniejszych gażach, podobno telewizja też naciska. Coś tu nie gra. (...) Jeżeli Artur i jego promotor nie doprowadzą do tego rewanżu, to kibice w Polsce i za granicą niech sami wyciągną wnioski, dlaczego. Ja ze swojej strony dałem najlepszą propozycję, by rewanż się odbył. Czekam do końca stycznia na odpowiedź" - napisał nasz bokser. Co na to Szpilka? "Jestem za" - odpowiedział na Twitterze. Wkrótce wielki rewanż? WS