Ołeksandr Usyk wyszedł zwycięsko z walki o pas wagi ciężkiej. Choć Tyson Fury nie zgodził się z werdyktem sędziów, to walka przeszła już do przeszłości i triumfatorem został nikt inny jak ukraiński pięściarz. Po drodze nie obyło się jednak bez problemów. Niedługo po pojedynku Usyka przewieziono na szpitala z podejrzeniem złamania żuchwy. Gdy diagnoza się nie potwierdziła, Ukrainiec wrócił do hotelu, a tam nie planował wcale świętować wygranej. Zamiast tego włączył telewizor. Ołeksandr Usyk ekspresowo straci jeden z pasów po walce z Tysonem Furym. Od decyzji nie ma odwrotu Ołeksandr Usyk w hotelu od razu włączył telewizor Zazwyczaj po walkach bokserzy albo organizują imprezę, albo idą spać. Ta zasada nie zawsze się jednak sprawdza i tak było w przypadku Ołeksandra Usyka. Kiedy on i jego ekipa wrócili do hotelu, od razu włączyli telewizję. Czekali na jedno ważne wydarzenie. Potem odtańczyli taniec zwycięstwa, ale nie dla siebie. Tego samego wieczoru walkę o pas, tyle że wagi lekkiej federacji WBO, miał również rodak Usyka, Denys Berinczyk. Jego rywalem był Meksykanin, Emanuel Navarrete. Pojedynek rozgrywający się w Stanach Zjednoczonych trwał aż 12 rund i dopiero po nich zdecydowano o jednogłośnej wygranej Berinczyka. Andrzej Gołota reaguje po walce Ołeksandr Usyk - Tyson Fury. Legenda boksu podsumowuje jednoznacznie Ołeksandr Usyk cieszył się ze zwycięstwa kolegi Usyk i jego sztab bardzo cieszyli się z wygranej Berinczyka. W ciągu kilku godzin Ukraina wzbogaciła się o dwóch bokserskich mistrzów. Choć widać było wyczerpanie, to na ich twarzach kolegów Usyka gościły uśmiechy. Trudno nie cieszyć się z takiego sukcesu. A co dalej z Usykiem? Tyson Fury już zapowiedział, że chciałby rewanżu. Ich walka zostanie najpewniej zaplanowana na październik tego roku. Więcej szczegółów zostanie przedstawionych później.