Niepokonany na zawodowych ringach 31-letni Usyk (16-0) zachował tytuły federacji WBC, WBA, IBF i WBO, ale przed rozpoczęciem ostatniego - jak się okazało - ósmego starcia to 35-letni Bellew (30-3-1) prowadził niejednogłośnie na punkty - 67:66, 68:65, 67:67. Bardzo długo pojedynek był wyrównany, ale ostatecznie zakończył się efektownym zwycięstwem Ukraińca, który zamierza przenieść się do kategorii ciężkiej. Jeśli tak się stanie, wszystkie cztery pasy należącego do mistrza olimpijskiego z Londynu będą wakujące, a wówczas pełnoprawnym czempionem WBO zostanie ogłoszony zwycięzca walki w Chicago, Krzysztof Głowacki. Polak pokonał na punkty Rosjanina Maksyma Własowa, gdzie stawką był tytuł interim (tymczasowy). W przeszłości Głowacki był czempionem WBO, a trofeum stracił po przegranej z Usykiem. Tymczasem Bellew ogłosił koniec kariery. - Starałem się jak mogłem, ale niesamowity wojownik jakim jest Usyk okazał się lepszym bokserem - stwierdził Anglik. Usyk zaś chce teraz walczyć z Anthonym Joshuą.