Plan jest taki - Fury bije w sobotę Whyte'a, a potem mierzy się z Usykiem bądź Joshuą w walce o wszystkie cztery pasy królewskiej kategorii. Ukrainiec dał namówić na powrót, wyjechał z kraju, który walczy z agresją Rosji i rozpoczął przygotowania do walki. Stracił sporo czasu, bo od końca lutego był zajęty wojną w kraju. Niedawno wrócił do treningu, jednak jak przyznała jego żona, aktualny mistrz IBF/WBA/WBO wagi ciężkiej stracił podczas krótkiego okresu aż dziesięć kilogramów. - Ja i jego menedżer Egis Klimas będziemy przy ringu oglądali walkę Fury'ego z Whyte'em. Ołeksander nie chce przerywać przygotowań i obozu, dlatego obejrzy ten pojedynek w telewizji. Ale dokładnie przeanalizuje sobie boks Fury'ego - mówi Ołeksandr Krasiuk, promotor Usyka. Rewanż Usyka z Joshuą wstępnie planowany jest na 23 lipca.