Działacze federacji już o tydzień opóźniają decyzję o tym, kogo wyznaczyć do walki o schedę po Tysonie Furym (25-0, 18 KO). Doszło do tego, że Anthony Joshua (17-0, 17 KO) poszedł już swoją drogą, wakujący pas WBO zostanie rozdzielony pomiędzy Andym Ruizem Jr bądź Josephem Parkerem i tylko brak ostatecznych postanowień WBA. Wcześniej wydawało się, że do takiej walki przystąpią Kliczko oraz Lucas Browne (24-0, 21 KO), jednak Australijczyk nie był zadowolony z proponowanej mu sumy miliona dolarów. Hriunow ma więc nadzieję, że o wakujący tytuł powalczy jego klient. - Wcześniej postanowienia były takie, że Ustinow spotka się z Ortizem, a lepszy z tej dwójki skrzyżuje rękawice ze zwycięzcą potyczki Kliczki z Furym. W międzyczasie Fury odpadł z tej drabinki i jeśli władze WBA będą podążały w zgodzie z regulaminem, teraz do walki powinien zostać wyznaczony Ustinow i Kliczko - przekonuje Hriunow. - Aleksander najbliższy pojedynek stoczy w grudniu, a w kolejnym mógłby się spotkać z Kliczką. On byłby dla Kliczki naprawdę uciążliwym i niewygodnym przeciwnikiem. Po pierwsze przez wzgląd na swoje warunki fizyczne, a po drugie dlatego, że jest bardzo zmotywowany - dodał menedżer Ustinowa.