Oleh Ilczenko, wiceprezes Ukraińskiej Federacji Boksu (FBU), zapowiedział że pięściarze z jego kraju nie wezmą udziału w kobiecych i męskich mistrzostwach świata, które odbędą się odpowiednio w Nowym Delhi i Taszkiencie. Oba turnieje zorganizuje Międzynarodowe Stowarzyszenie Boksu (IBA), które jest kierowane przez Rosjanina Umara Kremlowa. IBA zniosła zakaz występów dla pięściarzy z Rosji i Białorusi pod własną flagą już w październiku zeszłego roku, mimo wydanej w tej sprawie rekomendacji przez Międzynarodowy Komitet Olimpijski po agresji Rosji i sprzymierzonej z nią Białorusi na Ukrainę. Właśnie mija rok od tego wydarzenia. "Nasze stanowisko jest jasne: nasi sportowcy i przedstawiciele Ukraińskiej Federacji Boksu nie wystąpią tam, gdzie przedstawiciele krajów agresorów, którymi są Rosja i Białoruś" - powiedział Ilczenko. Boks. Ukraina dołącza do innych krajów, w tym Polski Ukraina wraz ze Stanami Zjednoczonymi, Polską, Szwajcarią, Holandią, Wielką Brytanią, Irlandią, Czechami, Szwecją i Kanadą zdecydowała się na bojkot mistrzostw świata kobiet, które odbędą się w dniach 15-26 marca w Nowym Delhi. Większość z tych krajów nie wystąpi także na mistrzostwach świata mężczyzn zaplanowanych od 1 do 14 maja w Taszkiencie. To jednak nie wszystko. Ukraińska Federacja Boksu zapowiedziała bojkot przyszłorocznych igrzysk olimpijskich w Paryżu, jeśli znajdzie się w nich miejsce dla rosyjskich i białoruskich pięściarzy. "Nasze stanowisko się nie zmienia: dopóki trwa wojna i wojska Federacji Rosyjskiej są na terytorium naszego państwa, oni nie mogą występować w zawodach" - dodał Ilczenko.