Tyson Fury nie schodzi z ust kibiców i dziennikarzy zajmujących się boksem. Niewiele brakowało, aby na 29 kwietnia zakontraktowano jego walkę z Ołeksandrem Usykiem, unifikującej pasy w kategorii ciężkiej. Podobno było całkiem blisko porozumienia, jednak strona ukraińska zapewniała, że Brytyjczyk tylko sobie z nimi "pogrywał", stawiając ciągle kolejne nowe warunki. - Widziałem, że w tych negocjacjach nic się nie dzieje, że próbuje nas ograć. Odpowiedziałem "to wszystko, pa". On mówił "70:30 dla mnie. Jestem królem, to wszystko dzięki mnie". Nie odpowiadałem na to, wiedziałem że to gierka psychologiczna. Król jest królem, nie musi krzyczeć, że nim jest - powiedział sam Usyk w wywiadzie z youtuberem Wołodymyrem Kobelkowem. Tyson Fury zapowiada powrót. "Ogromna wiadomość" Niewykluczone, że ostatecznie do tego elektryzującego pojedynku dojdzie. Nieco oliwy do ognia postanowił dolać Fury, umieszczając na Twitterze nagranie z siłowni, w którym mówi: "Mam ogromną wiadomość, zbliżającą się datę walki, absolutnie potwornej walki. Bądźcie czujni, ponieważ król świata wagi ciężkiej WBC wraca do akcji już wkrótce. Pozdro". Czy może chodzić o walkę z Usykiem? Wydaje się to wątpliwe po słowach George'a Warrena, współwłaściciela Queensbury Promotions. - Nigdy nie mów nigdy. Byliśmy bardzo blisko porozumienia, ale do niego nie doszło. To było rozczarowanie nie tylko dla brytyjskich fanów, ale i dla całej dyscypliny, a szczególnie dla tych osób, które były zaangażowane w jej przygotowanie i samych pięściarzy. Czasami po prostu nie można uzgodnić warunków i tak właśnie było w tym wypadku. Przeanalizujemy wszystko ponownie. Zobaczymy, jakie są plany Tysona, czy chce walczyć latem - stwierdził. Albo mówił kurtuazyjnie, albo Fury po raz kolejny sztucznie "podkręca" atmosferę. W ostatnim czasie mówi się też coraz częściej o możliwej konfrontacji z Anthonym Joshuą, który wrócił na zwycięską ścieżkę, pokonując Benjamina Franklina. - Ta walka nastąpi tylko wtedy, gdy Tyson zdecyduje, że tego chce. Wszystko sprowadza się do niego, ponieważ jest królem, więc dyktuje warunki. Jeśli Tyson zadzwoni do mnie w poniedziałek i poprosi o walkę, zrobię to. Do tego czasu Joshua będzie musiał rozglądać się za innymi opcjami - powiedział Frank Warren, ojciec George'a.