Fury miał zostać wzięty pod lupę po tym, jak na przełomie lutego i marca ubiegłego roku w jednej z jego próbek wykazano obecność niedozwolonej substancji. Mowa o nandrolonie, którego jedną z właściwości jest wspomaganie wzrostu mięśni. Zakazaną substancję znaleziono u Fury'ego na kilka miesięcy przed walką z Władimirem Kliczką, w której Brytyjczyk sensacyjnie pokonał Ukraińca i został nowym mistrzem świata wagi ciężkiej. Jeśli Fury’emu zostanie udowodniona wina, może stracić wszystkie trzy pasy. Grozi mu także bardzo długie zawieszenie. Niedozwoloną substancję wykryto także u kuzyna boksera - Hughiego Fury’ego, który również jest zawodowym bokserem. Angielski dziennik poinformował, że obaj zawodnicy zostali powiadomieni o pozytywnych wynikach testów we wrześniu ubiegłego roku. Mają stanąć przed niezależnym panelem i złożyć oficjalne wyjaśnienia. 9 lipca Fury miał stanąć do rewanżu z Władymirem Kliczką. Kilka dni temu odwołał jednak pojedynek z powodu kontuzji kostki. - Jesteśmy zaskoczeni tymi doniesieniami. Tyson fury zaprzecza wszystkim oskarżeniom o doping - powiedział jeden z przedstawicieli ekipy boksera.