Reporterzy tłumnie ustawili się przy wejściu do mieszczącego się w Londynie budynku UKAD i czekali na Fury’ego, dla którego miał być to przełomowy dzień przybliżający go do powrotu na ring. Pięściarz miał się pojawić w siedzibie o godzinie 9:00. Nie przyjechał. Zamiast tego Fury zamieścił na swoim Instagramie wideo, na którym wraz z kolegą siedzi w samochodzie i śpiewa z uśmiechem na ustach. Odzyskanie bokserskiej licencji jest uzależnione od UKAD, postawy pięściarza oraz dodatkowych badań. Jeśli jednak Fury nie współpracuje z komisją, to prawdopodobnie nic nie wyjdzie z jego ewentualnej walki, którą chciał stoczyć w kwietniu lub maju. Miało to być jedynie przetarcie przed planowaną na drugą połowę 2018 roku megastarciem z innym Brytyjczykiem Anthonym Joshuą. Fury swoją ostatnią walkę stoczył w listopadzie 2015 roku. Wówczas sprawił sensację pokonując na punkty Władimira Kliczkę i zdobywając pasy federacji WBA, IBF, WBO i IBO. Rewanż był dwukrotnie przekładany z uwagi na rzekome problemy zdrowotne "Króla Cyganów". Później wyszło na jaw, że pięściarz nie przeszedł testów antydopingowych. W jego organizmie wykryto m.in. kokainę. Zmagał się również z depresją. Kilka tygodni temu powrócił do treningów. PO