"Nie mam nic do stracenia, takie jest moje nastawienie. Nie jestem 'Królem Cyganów', to tylko stary, dobry ja. W tym momencie on jest większą gwiazdą ode mnie, ale ja też się liczę. Nie dbam o to, co ludzie mówią albo myślą o mnie, nigdy mnie to nie obchodziło. Dlatego wciąż tu jestem. Ludzie mówili, że jestem skończony po dwóch porażkach, skreślili mnie w obu przypadkach, a ja jestem" - powiedział 34-letni Whyte. Pojedynek Anglików odbędzie się na londyńskim Wembley przy komplecie publiczności. "Trzy wielkie walki Fury'ego przeciwko Deontayowi Wilderowi i nigdy bilety nie były wyprzedane. Tyson Fury nie jest tak wielką gwiazdą, jak wszyscy o nim mówią. Sobotnia walka odbędzie się przy komplecie publiczności, ponieważ naprzeciw siebie staną Tyson Fury i Dillian Whyte, a nie Fury i ktoś inny" - dodał pretendent do mistrzostwa. Whyte nie pojawił się na wtorkowym treningu medialnym, ale ma być podczas środowej konferencji prasowej i piątkowego ważenia. Walka Fury-Whyte: gdzie oglądać? Gala na Wembley w sobotę 23 kwietnia. Transmisja w Viaplayu.