Tyson Fury: Mogłem go znokautować, ale co by mi to dało?
Tyson Fury (26-0, 19 KO) zapewnił, że gdyby tylko zechciał, walka z Seferem Seferim (23-2, 21 KO), która w sobotni wieczór odbyła się w Manchesterze, zakończyłaby się dużo wcześniej.
Skarżący się na kontuzję Seferi zrezygnował z kontynuowania pojedynku po czwartej rundzie.
"Mogłem go znokautować, ale co by mi to dało?" - powiedział były mistrz wagi ciężkiej.
Przed sobotnim występem Fury nie boksował od 924 dni, dlatego zależy mu teraz przede wszystkim na rundach i zrzucaniu rdzy. Kolejną okazję do tego będzie miał 18 sierpnia, kiedy zaboksuje na gali w Belfaście. Nazwisko jego rywala nie jest jeszcze znane.
"Chcę kogoś dużego. Małych nie lubię. Joshua i Wilder mają ponad 195 cm wzrostu, muszę się więc przygotowywać na tego typu pięściarzy" - oznajmił 29-latek.
Wyrażaj emocje pomagając!
Grupa Interia.pl przeciwstawia się niestosownym i nasyconym nienawiścią komentarzom. Nie zgadzamy się także na szerzenie dezinformacji.Zachęcamy natomiast do dzielenia się dobrem i wspierania akcji „Fundacja Polsat Dzieciom Ukrainy” na rzecz najmłodszych dotkniętych tragedią wojny. Prosimy o przelewy z dopiskiem „Dzieciom Ukrainy” na konto: 96 1140 0039 0000 4504 9100 2004 (SKOPIUJ NUMER KONTA).
Możliwe są również płatności online i przekazywanie wsparcia materialnego. Więcej informacji na stronie: Fundacja Polsat Dzieciom Ukrainy.