35-letni Fury jest niepokonany na zawodowych ringach. W 2015 roku wywalczył cztery pasy (WBA, WBO, IBF i IBO), pokonawszy na punkty Ukraińca Władimira Kliczkę. Potem jednak Brytyjczyk z nich zrezygnował. Ponownie mistrzem świata został w 2020 roku, wygrywając w rewanżowej walce z Amerykaninem Deontayem Wilderem (w pierwszej był remis.). Następnie bronił go trzykrotnie, ostatni raz w grudniu 2022 roku. Po wygraniu z rodakiem Derekiem Chisorą, bardzo głośno było o unifikacji pasów z Usykiem. Ukrainiec to mistrz świata WBA, WBO i IBF. Rozmowy już się toczyły, ale w końcu je przerwano. Usyk, zamiast walczyć z "Królem Cyganów", zmierzył się z innym Brytyjczykiem Danielem Dubois i zwyciężył przez techniczny nokaut, choć nie obeszło się bez kontrowersji. Złożono oficjalną skargę po walce Usyka z Dubois. Jest potwierdzenie Tymczasem kolejnym rywalem Fury'ego będzie Ngannou. Kameruńczyk to były mistrz UFC, który jednak stracił pas, po tym jak zrezygnował z występów w tej organizacji. Boks. Walka Fury-Ngannou jednak z pasem w tle I choć pierwotnie ta walka miała nie mieć żadnego tytułu w tle, to organizatorzy postanowili jednak przyznać zwycięzcy tytuł "mistrza Rijadu". Brytyjczyk jest pewny siebie przed tym starciem. Dopingowa wpadka po walce Kownackiego z Cusumano. Jest oświadczenie "Król Cyganów" w czasie konferencji prasowej dał prawdziwe show. Powiedział m.in., że za ten pojedynek zarobi duże pieniądze, czym potwierdził, że brak wali z Usykiem była związana z wielkością gaży. Pojedynek Fury'ego z Ngannou odbędzie się 28 października w Rijadzie, stolicy Arabii Saudyjskiej.