Fury pod koniec listopada ubiegłego roku odebrał tytuł IBF - a także WBA Super, WBO i IBO - Władymirowi Kliczce (64-4, 53 KO). Wkrótce po walce trofeum go jednak pozbawiono, ponieważ nie mógł przystąpić do obowiązkowej obrony. Wakujące mistrzostwo zdobył Charles Martin, a niedawno odebrał mu je Joshua. - Jestem numerem jeden w tej wadze, to ja mam wszystkie pasy, bo żadnego nie straciłem. Czy ktoś mnie pokonał i odebrał tytuł? Nadal jestem czempionem IBF, niezależnie od tego, co się mówi - zaznacza Fury. 27-latek będzie bronić pozostałych pasów 9 lipca w konfrontacji rewanżowej z Kliczką, do której dojdzie w Manchesterze. Mistrz trenuje już od kilku dni i podkreśla, że odzyskał chęć do boksu. - Znowu jest we mnie ogień. To już nie jest pragnienie, by zdobyć pasy, ale by je obronić. Chcę je zatrzymać. Do pierwszej walki trenowałem bardzo ciężko. Niemożliwe, żeby trenować jeszcze więcej, ale mogę trenować równie dużo - powiedział.