John był tak pewny swego, że kilka dni przed wielkim rewanżem podczas debaty w studiu telewizyjnym chciał zakładać się z Davidem Haye'em o 50 tysięcy funtów, że jego pierworodny pokona przed czasem Wildera. A Haye dobrze zrobił, że nie przyjął tego zakładu.- Tato, byłem od niego sporo cięższy i po prostu za silny. Rzucili ręcznik z narożnika i dobrze zrobili, bo zraniłbym go naprawdę mocno. Już wtedy z ucha ciekła mu krew. Tak naprawdę nie pozbierał się już od pierwszego nokdaunu w trzeciej rundzie - relacjonował swojemu tacie na gorąco "Król Cyganów".- To było dla niego powolne umieranie, narożnik postąpił słusznie. Wyobraź sobie tato, że jestem drugim zawodnikiem w historii, który został uznany przez Ring Magazine za mistrza wagi ciężkiej. Dokonałem tego tylko ja i wcześniej Muhammad Ali. Przepraszam cię ojcze, ale mam tu do zrobienia z milion wywiadów, muszę kończyć. Zadzwonię kiedy wrócę do domu i porozmawiamy wtedy na spokojnie. Do zobaczenia wkrótce, pa - zakończył rozmowę nowy/stary mistrz królewskiej kategorii.Po jednostronnym pojedynku Fury zastopował Wildera w siódmej rundzie, posyłając go wcześniej na deski w trzeciej i piątej odsłonie.