Kiedy Anglik pobił dotychczasowego mistrza WBC wagi ciężkiej w połowie lutego, szybko ustalono datę trzeciej potyczki na 18 lipca. Wszystko zmieniła jednak pandemia koronawirusa. Nowy termin "klepnięto" na 19 grudnia. W międzyczasie Wilder poddał się operacji i póki co z jego obozu nie wypływają praktycznie żadne nowe informacje. "Król Cyganów" chce dopełnić swoich zobowiązań kontraktowych, by tym samym otworzyć sobie furtkę do starcia unifikującego wszystkie tytuły mistrzowskie z Anthonym Joshuą (23-1, 21 KO), championem IBF/WBA/WBO.- Nie będę czekał w nieskończoność. Zegar tyka, a są przecież inne leszcze, które chętnie zjem na śniadanie - dodał Fury.