Meksykanin od początku narzucił wysokie tempo. Polak nie radził sobie z aktywnością rywala i źle rozpoczął walkę.Sporo ciosów Encinii dochodziło. Żaden jednak nie był na tyle czysty, aby przewrócić Polaka.Po trzech rundach wydawało się, że wszystko, co najgorsze, Wrzesiński ma za sobą. Podejmował walkę, dobrze kontrował, coraz groźniej odpowiadał.Ponownie wszystko odwróciło się w szóstym starciu. Było ono najgorsze, ze wszystkich dziesięciu, w wykonaniu zawodnika z Poznania. Rywal całkowicie go zdominował. Wrzesiński przetrwał kryzys i znowu stał się niewygodny dla rywala. Mimo wcześniejszych kłopotów, na drugą część walki zachował sporo sił. W efekcie był bardzo ruchliwy. Jednak to Encinia nadal był stroną atakującą. Nadal wyprowadzał sporo ciosów i choć wiele było niecelnych, to kilka razy mocno trafił Polaka.Po dziesięciu rundach o wyniku decydowali sędziowie. Ich werdykt nie był jednogłośny. Jeden punktował remis, a dwóch wygraną Meksykanina i to on został zwycięzcą tej walki. Tym samym zdobył pas międzynarodowego mistrza Polski. MP