- Niektórzy mówią, że pierwsza połowa walki była równa, lecz nie zgadzam się z tym. Głowacki atakował, ale to nie jest ta klasa, co Usyk i został wyboksowany. Najważniejsze i zarazem najtrudniejsze było utrzymanie przez Aleksandra pełnej koncentracji przez cały pojedynek. Momentami chciał zaryzykować, jednak cały czas go przed tym powstrzymywałem. Głowacki próbował do samego końca, ale tyle razy przestrzelił, że po siódmej rundzie już coraz ciężej oddychał - uważa amerykański szkoleniowiec. W obozie "Główki" liczono, że ostry pressing w połączeniu z małym doświadczeniem zawodowym rywala sprawią, że Ukrainiec odda ostatnie minuty. Było wręcz odwrotnie i w ostatnich dwóch starciach tylko przypieczętował swój sukces. - Niektórzy dziennikarze pytali, czy Aleksander jest gotów na dwanaście rund. Prawda jest taka, że on byłby gotowy nie tylko na dwanaście, ale również piętnaście czy dwadzieścia - przekonywał James Ali Bashir. - Nie chcemy tracić czasu i gdyby to zależało ode mnie, najpierw ruszyłbym po pas WBC do Anglii, a następnie do Rosji po dwa kolejne. Nie interesuje mnie bronienie tytułu samego w sobie, chciałbym po prostu, żeby mój zawodnik zunifikował wszystkie pasy i został niekwestionowanym mistrzem w tym limicie - dodał Bashir.