Na ringu w Helsinkach Ormianin z niemieckim paszportem był bezradny i dał się łatwo wypunktować Carlowi Frochowi (27-1, 20 KO). Oprócz setek tysięcy fanów, swoją bierną postawą "Król Artur" zawiódł również wieloletniego trenera - Ulli Wegnera, który po walce nie mógł opanować emocji i w rozmowie z dziennikarzami nazwał swego podopiecznego tchórzem. - To tchórz. On nie ma w sobie krzty honoru. Kto inny oddałby rywalowi inicjatywę na tyle, by zrobić z siebie worek treningowy? Nie zrobił nic, by wygrać tę walkę. Nie zaryzykował. To powód do wstydu - tymi słowami Wegner miał opisać ringową postawę Abrahama. - Nie jestem tchórzem. Po prostu nie mogłem nic mu zrobić - tłumaczył się później 30-letni Abraham, który w półfinale Super Six zmierzy się z niepokonanym mistrzem WBA, Andre Wardem (23-0, 13 KO).