"Byłem zaskoczony i zły, gdy dowiedziałem się o powołaniu 15 reprezentantów na zgrupowanie w Wiśle, w dniach 18-26 stycznia. Pod komunikatem był podpisany wiceprezes ds. wyszkolenia Zdzisław Nowak. Czyli w tej sytuacji mamy dwie kadry narodowe bokserów w Polsce" - powiedział Migaczew. Ten szkoleniowiec wygrał konkurs na trenera reprezentacji mężczyzn w boksie, wcześniej tę funkcję sprawowali Wiesław Rudkowski z Czesławem Ptakiem. Jednocześnie Migaczew, wraz z Jarosławem Kołkowskim, rozpoczął pracę nad projektem: "polski zespół w zawodowej lidze WSB". "Założenia były takie, że prowadzę cały zespół narodowy, zawodnicy trenują w jednym miejscu, na warszawskim Torwarze, i decyduję, kto występuje w meczach World Series of Boxing, a kto w turniejach amatorskich" - podkreślił. Według Migaczewa, konflikt zaognił się po komunikacie o powołaniach na zgrupowanie w Wiśle. "Ze względu na brak środków finansowych planowałem pierwszy obóz w lutym. Ale jeśli znalazł się sponsor i postanowił opłacić treningi już w styczniu, poprosiłem pana Zdzisława Nowaka, aby ta kadra stawiła się w Warszawie. Tutaj są doskonałe warunki do pracy, wielu pięściarzy szykujących się do startów w WSB, a także przedstawiciele MMA i K1. Usłyszałem odpowiedź odmowną". Nowak nie ukrywa, że zamierza złożyć wniosek o rozdzielenie funkcji pełnionych przez Migaczewa. "Jestem wiceprezesem związku ds. wyszkolenia i nie mogę pozostać bierny, gdy od kilku miesięcy nie jest powoływana kadra. Prawdopodobnie złożę wniosek o rozdzielenie funkcji trenera reprezentacji i trenera WSB. Przecież to zupełnie dwie różne sprawy, inny cykl przygotowań jest do trzyrundowych walk amatorskich, a inny do pięciorundowych w WSB. Poza tym zawodnicy występują w innych kategoriach wagowych. Znam się na tym, bo od wielu lat z sukcesami prowadzę PKB Poznań" - powiedział Nowak. "Wiem, że część osób z zarządu PZB chciałaby rozdzielić funkcje trenera reprezentacji i WSB. A moim zdaniem to jest jeden projekt, który powinien nadzorować selekcjoner mający do pomocy asystenta. Tak jest m.in. we Włoszech. Na mojego asystenta wyznaczono... syna wiceprezesa Nowaka, Michała. Początkowo zgodziłem się na takie rozwiązanie, ale przecież od dawna nasze relacje nie wyglądają najlepiej" - odpowiada Migaczew. Poproszony o komentarz nowy prezes Polskiego Związku Bokserskiego Zbigniew Górski, odparł: "Wszelkie decyzje zapadną 15 stycznia na posiedzeniu zarządu. Wtedy zastanowimy się na problemami i postaramy się je rozwiązać" - powiedział. "Chciałbym przygotować reprezentację do majowych mistrzostw Europy w Mińsku, zaś z drużyną WSB awansować do ćwierćfinału rozgrywek. To dla mnie najważniejsze zadania, a nie kłótnie z działaczami" - zakończył Migaczew.