To była walka, jak stanowią przepisy tej federacji, zakontraktowana jedynie na jedną rundę. I niestety, mimo tak niewielkiego dystansu, zdążył ziścić się najczarniejszy scenariusz... Koszmar, Ardi Ndembo walczy o życie. Brutalny nokaut Walka była bardzo ofensywna, w końcu niewiele było czasu, aby zapewnić sobie wygraną. W pewnej chwili, bo jednym z ciosów z lewej ręki w bliskim dystansie, Kongijczyk przyklęknął na kolanie. Szybko się poderwał, ale sędzia ringowa musiała na chwilę wkroczyć do akcji. Nestor Santana zwietrzył szansę na wygraną i znów obaj pięściarze zaczęli wymieniać uderzenia. Niestety po jednym z kolejnych trafień, kilkanaście sekund później, Ardi Ndembo bezwładnie padł na matę ringu. Bardzo szybko ruszyła zbiórka, która miałaby pokryć wszystkie koszty, związane z walką o życie, oby udaną, a ewentualnie później na pewno kosztownym oraz długim leczeniem. Na razie docelowa kwota zakłada 25 tysięcy dolarów. - Przesyłam moje modlitwy, nadzieje i pozytywne myśli za powrót do zdrowia Ardiego Ndembo, a także siłę i wsparcie dla jego ukochanej rodziny w tym trudnym czasie - napisał w mediach społecznościowych Dewey Cooper, szef Team Combat League, które zaaranżowało zbiórkę. Według wstępnych doniesień u Kongijczyka doszło do poważnych obrażeń, m.in. pojawiło się krwawienie śródczaszkowe, czyli do mózgu. Kibice w komentarzach słuszne zwrócili uwagę, m.in. dopatrując się analogii do tragedii Pricharda Colona, który ocalił życie, ale został sparaliżowany i doznał uszkodzenia mózgu. Trwały uszczerbek na zdrowiu wywołały ciosy w tył głowy, które spadały na Colona. I również Santana, co widać na nagraniu, parokrotnie w ten nieprzepisowy sposób, dewastujący dla zdrowia rywala, zadawał Ndembo ciosy w okolice potylicy. Ardi, jak czytamy na jego stronie internetowej, urodził się w skromnych warunkach, w mieście Brazzaville nieopodal rzeki Kongo. O tym, aby zostać pięściarzem, zamarzył pod wpływem opowieści o legendarnej walce "Rumble in the Jungle", czyli epickim starciu w Kinszasie Muhammada Alego z George'em Foremanem. Wzorował się także na Evanderze Holyfieldzie i Lennoksie Lewisie. Teraz najważniejsze, aby Ardi Ndembo, który poza sportem angażował się w działalność na rzecz społeczności słabo rozwiniętych, odzyskał świadomość i wrócił do zdrowia! Ma dla kogo żyć, jest ojcem dwójki dzieci.