Zgodnie z oczekiwaniami warunki w ringu od początku narzucił "La Concquete", który już w inauguracyjnym starciu dwukrotnie rzucił swojego oponenta na deski. Na dobrą sprawę tylko gong sprawił, że Belg zdołał dotrwać do drugiej rundy. W niej nie było już jednak litości - Baghouz zaliczył kolejne dwa nokdauny, po których sędzia przerwał tę nierówną rywalizację. Podczas tej samej imprezy kolejne zwycięstwa do swoich rekordów dopisali również między innymi Nordine Oubaali(13-0, 10 KO) i Souleymane Cissokho (4-0, 4 KO).