W Hamburgu Kliczko znokautował Thompsona w 11. rundzie. Od tamtej pory pokonał sześciu kolejnych rywali, Amerykanin - pięciu, wszystkie walki kończąc przed czasem. Bokser o pseudonimie "Tygrys" zapewnia, że 7 lipca na stadionie w Bernie wyjdzie na ring w o wiele lepszej formie niż cztery lata wcześniej. - W naszej pierwszej walce Władimir mógł pozwolić sobie na rzeczy, które w innych okolicznościach byłyby niemożliwe. Zauważył, że się zmęczyłem i kiedy zmniejszyła się moja aktywność w ringu, wzrosła jego pewność siebie. Dzięki temu wykonywał wiele nietypowych dla siebie akcji. Tym razem będę w znacznie lepszej formie i mam nadzieję, że Kliczko znowu będzie bokserem, który wyprowadza serie co najwyżej dwóch uderzeń - charakteryzuje rywala 40-letni Thompson, który ostatnią walkę stoczył w maju ubiegłego roku, nokautując w 3. odsłonie Maurice'a Harrisa. - Długa przerwa od ostatniej walki nie będzie dla mnie problemem. Odbędę znakomite przygotowania, będę pracował bardzo ciężko. Stoczyłem już w karierze 38 walk i nie zapomniałem jak się boksuje - podkreśla bokser z Waszyngtonu.