- Wiem, że to kontrowersyjna opinia, ale uważam, że doping powinien być dozwolony, koniec kropka. To tak jak z prawem do posiadania broni - słuchają tylko dobrzy ludzie. I ci dobrzy ludzie zostają później bez broni - powiedział 41-letni Amerykanin. Thompson dodaje jednak, że sam nigdy by nie wziął niedozwolonych substancji. - To kwestia wyboru. Ja bym nie chciał, aby coś takiego miało wpływ na mój organizm. Mój syn gra w futbol i koszykówkę, nie chciałbym, aby tego typu środki zakłóciły jego naturalny rytm organizmu. To samo tyczy się mnie. Nie lubię brać nawet aspiryny - mówi. W sobotę w Liverpoolu Thompson skrzyżuje rękawice z Davidem Price’em (15-0, 13 KO). Jego wypowiedź szybko się rozniosła po Wyspach i wywołała oburzenie ludzi z bokserskiego środowiska. - To nieprawdopodobne, że pięściarz, który dwa razy walczył o tytuł mistrza świata, mówi takie rzeczy. Jest mi niedobrze, gdy słyszę takie komentarze - powiedział Robert Smith z British Boxing Board of Control.