Stevenson to ostatni zawodnik, który wygrał z Anglikiem - w listopadzie 2013 roku zastopował go w szóstej rundzie. Dzisiaj walczą w innych wagach, Stevenson nadal w półciężkiej, w której dzierży pas WBC, a Bellew w junior ciężkiej. - Odnoszę dzisiaj sukcesy, bo nie muszę już robić limitu kategorii półciężkiej. Nie byłem już w stanie go osiągać, a zbijanie wagi przed pojedynkiem ze Stevensonem było bardzo bolesne. Tamtego wieczora on był lepszy. To bardzo dobry bokser. Ale biorąc pod uwagę to, co demonstrowałem w ostatnich pięciu latach, mogę chyba powiedzieć, że przegrałem, bo byłem całkowicie odwodniony - oznajmił Bellew. - Byłoby ciekawie zobaczyć Stevensna w walkach z innymi mistrzami wagi półciężkiej, albo na przykład w starciu z Kowalowem. Gdyby postanowił przejść do wyższej wagi, co mu odradzam, posłałbym go na deski w ciągu trzech rund - dodał. Bellew przygotowuje się obecnie do potyczki z Ołeksandrem Usykiem (15-0, 11 KO), która 10 listopada odbędzie się w Manchesterze. 35-letni Ukrainiec zapowiada, że będzie to ostatnia walka w jego karierze.