Między zwaśnionymi Brytyjczykami od dawna było gorąco, a kiedy pod koniec listopada stanęli w końcu twarzą w twarz, posypały się iskry. Bellew odepchnął rywala, a ten w odpowiedzi poczęstował go lewym sierpowym. Są obawy, że do podobnego incydentu dojdzie w tym tygodniu. Pięściarze znowu się spotkają, tym razem podczas nagrywania programu "The Gloves Are Off" dla telewizji Sky Sports. - Zobaczymy, co się wydarzy. To w każdym razie tchórz, że wyprowadził cios bez rękawic. Nie puszczę tego w niepamięć, chyba że przeprosi. Wie, że posunął się za daleko. Mógł mi złamać szczękę. A co by było, gdybym upadł i grzmotnął o ziemię? To tchórz! - powiedział Bellew. - Nie chciał słuchać prawdy, dlatego tak blisko wtedy do mnie podszedł. Musiałem go odepchnąć - dodał. Do potyczki Haye-Bellew dojdzie 4 marca w Londynie. Dla tego drugiego, czempiona WBC w kategorii junior ciężkiej, będzie to debiut w wadze ciężkiej.