"Główka" zasiada na tronie WBO od dziesięciu miesięcy, kiedy w pamiętnej wojnie zastopował Marco Hucka. Obronił tytuł raz - niedawno w konfrontacji ze Steve'em Cunninghamem, posyłając go czterokrotnie na deski i zwyciężając bardzo wysoko na punkty. Teraz czeka go jednak obowiązkowa obrona z Ukraińcem, czyli oficjalnym challengerem narzucanym przez federację. Czy nasz champion z Wałcza upora się z mistrzem olimpijskim sprzed czterech lat? Zdaniem Bellew, pas zmieni właściciela. - Usyk to doskonały pięściarz i spodziewam się, że pokona Głowackiego. Sparowałem z Ukraińcem jeszcze w czasach amatorskich i muszę przyznać, że to wyjątkowy zawodnik, z absolutnej elity. Naturalnie nie wiemy do końca, jak przekwalifikował się na boks zawodowy i jak będzie znosił trudne pojedynki na dystansie dwunastu rund, lecz z tego co obserwuję, to nadal znakomity bokser - stwierdził Bellew, który pas WBC zdobył dziewięć dni temu, brutalnie nokautując w trzeciej rundzie faworyzowanego Ilungę Makabu. - Przeszłość pokazuje, że należy pozostawać ostrożnym przy wydawaniu takich opinii. Pamiętamy przecież Aleksandra Aleksiejewa, i skoro on miewał takie kłopoty, teoretycznie może je również mieć Usyk. W dodatku Głowacki pomimo posiadania pasa jest wciąż moim zdaniem trochę niedocenianym zawodnikiem. Głowacki potrafi być jak zwierzak w ringu. Mimo wszystko poznałem trochę Usyka i uważam, że zniszczy Polaka - dodał Anglik.