Sobotnie spotkanie rozpocznie się o godz. 14 w Sankt Petersburgu. W pięcioosobowym składzie gospodarzy są bardzo utytułowani zawodnicy, m.in. wicemistrz świata Władimir Nikitin (56 kg) i brązowy medalista MŚ Artiom Czebotariew (75 kg) oraz mistrzowie Europy Dawid Airapetjan (49 kg) i Armen Zakarjan (64 kg). Niemal równo rok temu "Husaria" w debiutanckim sezonie niespodziewanie pokonała w Gdyni Team Boxing Russia 3:2, a jeden z punktów zdobył Jabłoński. "Zwycięstwa walka nad Aleksandrem Iwanowem była jedną z lepszych w mojej karierze. Wiedziałem, że to świetny i bardzo niewygodny rywal, ale koncentracja i wykonywanie planu taktycznego sprawiły, że poradziłem sobie z nim. Liczę, że podobnie będzie w Petersburgu" - powiedział Jabłoński. W grupie B World Series of Boxing są również cztery inne kluby: broniący tytułu Astana Arlans Kazakhstan, Azerbaijan Baku Fires, Cuba Domadores i Mexico Guerreros. "Trafiliśmy do niezwykle silnej grupy, ale poprzednio też niemal wszyscy nas skreślili. Tymczasem zajęliśmy wtedy czwarte miejsce i awansowaliśmy do ćwierćfinału. Chcemy znów pokazać, że nie jesteśmy na przegranej pozycji i stać nas na boks na wysokim poziomie i wiele wygranych pojedynków" - dodał prawie 25-letni (ur. 29 grudnia 1988 roku) pięściarz z Gdyni. Jabłoński w poprzednich rozgrywkach WSB zwyciężył w trzech z czterech walk w lidze zawodowej. Jeden pojedynek (porażka na punkty) stoczył też w sezonie 2011/12, ale w barwach Venky's Fighters Bombaj. "Skorzystałem z propozycji i zdobyłem cenne doświadczenie w Indiach. Gala w tym kraju nie była zbyt wielka, ale kibice wytworzyli znakomitą atmosferę. Czułem się jakbym rywalizował w Polsce" - przyznał. Oprócz Jabłońskiego, w inauguracyjnym spotkaniu z Rosjanami wystąpią: Dawid Jagodziński (49 kg), Sylwester Kozłowski (56 kg), Kazimierz Łęgowski (64 kg) i Krzysztof Kowalski (91 kg).