Kilka dni temu wszystkim fanom freakfightów wydawało się, że najbliższa gala Fame MMA 22 odbędzie się w Łodzi, a konkretnie w Atlas Arenie, która może pomieścić nieco ponad 13 tysięcy osób i grają tam często, chociażby polscy siatkarze, wspierani przez tłumy fanów na wypełnionych po brzegi trybunach. Mamed Chalidow wyjechał do Czeczenii. To ogłosił w sprawie Polski i Polaków Jak się jednak okazało, najbliższa gala federacji Fame MMA odbędzie się w zdecydowanie bardziej prestiżowej lokalizacji. To freakfightowe wydarzenie kibice będą mogli bowiem obejrzeć na... PGE Narodowym w Warszawie, a więc obiekcie, którego pojemność przekracza 50 tysięcy osób. Fame MMA na Narodowym. Adamek w karcie walk Niewiadomą pozostawało to, kto zawalczy na tej gali. Początkowo głównym pojedynkiem miało być starcie influencera z byłym polskim bokserem, a więc Amadeusza "Ferrariego" Roślika i Krzysztofa "Diablo" Włodarczyka. Wiemy już jednak, że do tej walki nie dojdzie, co potwierdził Krzysztof Rozpara. - Skoryguję, że walka, którą już ogłaszaliśmy, która była planowana jako main event na wydarzenie FAME 22, czyli Diablo kontra Ferrari się nie odbędzie - powiedział jeden z włodarzy federacji na kanale "FANSPORTU TV". Michalczewski znów brutalnie uderzył w Adamka. Oberwał też "Diablo" Włodarczyk. "Rozmienili się na drobne" Dodatkowo Rozpara potwierdził także, że na PGE Narodowym zobaczymy Tomasza Adamka. - Tomasz Adamek pojawi się na Fame MMA 22. Musimy mieć kartę godną PGE Narodowego - dodał włodarz federacji Fame. Nie znamy jednak jeszcze przeciwnika, z którym w oktagonie zmierzy się były polski mistrz. Trzecia gala Fame MMA w tym roku zaplanowana jest na samą końcówkę wakacji, bo organizatorzy podpisują z zawodnikami kontrakty na 31 sierpnia. Właśnie wtedy ma się odbyć kolejny event tej federacji z udziałem wspomnianego wcześniej Tomasza Adamka.