Najman wziął na tapet Adamka i nie zamierza go wypuścić z wirtualnego narożnika. Można powiedzieć, że sam były czempion, jeden z najlepszych pięściarzy w rodzimym boksie zawodowym, na własne życzenie napytał sobie biedy. Poszło o wywiad dla kanału "To jest boks". W obszernej rozmowie pojawił się temat walki w tzw. freak fightach, które dziś kuszą wielkimi pieniędzmi. Dziennikarz konkretnie zapytał o możliwość walki z Najmanem, którego kariery w boksie z tą Adamka w żaden sposób nie da się porównać. CZYTAJ TAKŻE: Artur Szpilka nie wytrzymał. "To jest żenujące. Mam dość tego środowiska" Najman "dopadł" Adamka po jego słowach. "Góral" przeszedł do kontrataku Niemniej dziś także "Góral" z Gilowic już dawno ma za sobą najlepszy sportowo czas i w wieku 46 lat, oczekując jeszcze na walkę pożegnalną w boksie, stał się łakomym kąskiem. - Ja dam taką propozycję, że nasze gaże przeznaczymy na cele charytatywne, jest potrzeba na dzieci chore lub biedne. Nie mając przy tym sponsorów na spodenkach, co trzeba podkreślić, tylko będzie można sobie napisać "Adamek" (w domyśle nazwiska - przyp.), to dlaczego nie? Podejrzewam, że gaża dla mnie będzie duża, miałem już wcześniej propozycję z MMA, więc jestem otwarty. Nie ma problemu. Tylko mówię, wszystkie pieniądze dajemy na cele charytatywne - powiedział Adamek. Dopytany, czy jest to zabieg spowodowany podejrzeniem, że dla Najmana liczą się tylko pieniądze, a jeśli ich nie będzie, to nie weźmie takiej walki, pięściarz z Gilowic zasadniczo potwierdził: - Przecież tu nie ma się co oszukiwać. Czasami ktoś pokazuje mi zdjęcie i widzę, że jest oklejony jak sroka. Przecież on z tego żyje - przyznał Adamek. CZYTAJ TAKŻE: Ważna walka dla polskiego mistrza świata. Znamy zwycięzcę eliminatora Kolejne wypowiedzi "Górala" w przestrzeni publicznej pokazały jednak, że wcale nie kwapi się do tego, aby stanąć w szranki z Najmanem. To dlatego częstochowianin rozpoczął swoją ofensywę. - Dla przypomnienia, jeszcze kilka dni temu sam ustalił zasady. Okazało się, że ten tchórz tylko sobie wytarł mordę chorymi dziećmi. Po kilku treningach MMA zrozumiał, że w tej formule jest bez szans i narobił w gacie - to tylko jeden z wpisów Najmana na Twitterze. W końcu także Adamek w bardzo dosadnych słowach zaczął tłumaczyć, dlaczego nic z tego nie będzie. Adamek dodał, że to m.in. prawdziwi kibice, liczeni w setkach, odciągają go od Najmana, mówiąc: "niech pan nawet nie ogląda się w jego stronę". Następnie "Góral" dał do zrozumienia w tej samej rozmowie z FightsportPL, że dla niego cała ta sytuacja wywołuje śmiech. - Dla mnie ktoś, kto choć raz w karierze klepie w ringu (poddając walkę - przyp.), to nie jest zawodnik. Rękawice do szafki i do roboty. To jest moja odpowiedź na ten temat i już nie ma dyskusji. A to, że on chce walczyć, to dlatego, że chce zarobić, ale ja takiej możliwości mu nie dam. Dla mnie temat jest zamknięty - zapewnił Adamek, po czym dziennikarz dodał, że zaintrygowało go krótkie nagranie, na którym były mistrz kopał w worek. "Góral" roześmiał się od ucha do ucha. - No tak, bo później czytam sobie komentarze i ja się z tego śmieję. To są jaja, to są normalne jaja - parsknął śmiechem Adamek.