Patryk Bandurski oraz Kasjusz Życiński - taką drogą poszedł Tomasz Adamek i oto nazwiska jego dwóch ostatnich przeciwników, z którymi zmierzył się na galach pod szyldem Fame MMA. Adamek vs Chalidow pod ogromnym znakiem zapytania. "Góral" się doigrał 100 milionów złotych "złamie" Julię Szeremetę? "Drastycznie jej powiedziałem, że..." 47-letni "Góral" w ani jednej chwili nie był zagrożony, pokazał znacznie młodszym zawodnikom, jak to zwykło się mówić - że zdążył więcej zapomnieć, niż oni obaj dotąd nauczyli się tego rzemiosła. To była dla Adamka zabawa za grube pieniądze. Inna sprawa, że były mistrz świata dwóch kategorii wagowych w boksie wciąż ma wysoką etykę pracy i solidnie przygotowywał się do obu występów. To ma bardzo mocno wyryte w głowie, że ewentualne niepowodzenie z rywalami tej rangi byłoby katastrofą nawet dla "dziadka", jak czasami siebie nazywa. Na szali położył jednak swoją reputację, na co na łamach Interii wielokrotnie zwracali uwagę Dariusz Michalczewski oraz trener Zbigniew Raubo. - Wielki mistrz Tomek, który ringiem rozsławiał Polskę, teraz wylądował w klatce. Wiem, że finanse mają duże znaczenie, Tomek dostał dużą gażę, ale to nie powinno się wydarzyć. Tak wielki mistrz powinien mieć szacunek do osiągnięć sportowych i trenerów, którzy uczyli go boksu, a nie robić z siebie małpę. Bo to tak wygląda. Trochę to smutne, ale niestety finanse przewyższają zdrowy rozsądek, lecz nikt mu tego nie zabroni. Tym bardziej, że to są uczciwie i legalnie zarobione pieniądze - powiedział w głośnym wywiadzie dla Interii charyzmatyczny szkoleniowiec. Adamek jest w tej chwili w swoim domu w Kearny w New Jersey, ale już zapowiedział, że przed nim kolejne występy. Kibice na pewno życzyliby sobie, co miałoby wymiar sportowy, aby "Góral" dał rewanż Mamedowi Chalidowowi, legendzie federacji KSW, który zrobił wielką karierę w naszym kraju jako zawodnik mieszanych sztuk walki. Charakterny Mamed wypłynął na dotąd nieznane sobie wody, stanął z Adamkiem w bokserskie szranki i do momentu porażki przez kontuzję, dawał bardzo bliską walkę z faworytem. Okazuje się jednak, że nawet "chciejstwo" obu zawodników może nie wystarczyć, bo atrakcyjny dla KSW przestaje być Adamek. Wprost powiedział to Martin Lewandowski, współwłaściciel KSW, który gościł na kanale myMMApl, nadawanym na Youtube. Jeden z twórców potęgi federacji być może byłby skory do zmiany zdania, ale na dziś prezentuje jasne stanowisko. Tu i teraz szanse na rewanż Adamek vs Chalidow są iluzoryczne. A następnie Lewandowski dał do zrozumienia, że jako federacja mają pomysł, jakie fajerwerki przygotować dla Mameda. Z pominięciem, rzecz jasna, Adamka. - Dla Mameda tak na teraz, serio mogę ci powiedzieć, mam trzy pomysły. Jeden jest mój, dwa są "Woja" (Wojsław Rysiewski, dyrektor sportowy KSW - przyp. AG). Wszystkie trzy są zaje***, dużo lepsze niż Adamek - zawyrokował współwłaściciel KSW.