To już oficjalnie. Legenda boksu powraca, szef WBC ogłasza
Najbliższe miesiące dla fanów boksu zapowiadają się wyśmienicie. Niedawno potwierdzono choćby kolejne starcie Ołeksandra Usyka, który w rewanżowym starciu zmierzy się z Danielem Dubois o wszystkie pasy wagi ciężkiej. Zaledwie kilka dni po rozpoczęciu sprzedaży biletów na wspomniane wydarzenie sensacyjne wieści ogłosił prezydent WBC. Pierwszy od prawie czterech lat zawodowy pojedynek stoczy Manny Pacquiao. Działacz podał już nawet konkretny miesiąc.

Filipińczyka w akcji kibice podziwiali ostatnio dosyć niedawno, bo w lipcu 2024, jednak był to tylko pokazowy pojedynek. Przygodę z zawodowym boksem legendarny sportowiec przerwał prawie cztery lata temu, kiedy w Las Vegas pokonał go Yordenis Ugas. Słowo przerwał padło tu nie bez powodu. Co jakiś czas w przestrzeni medialnej pojawiały się plotki o możliwym powrocie wielokrotnego mistrza świata między liny. I to pomimo 46 lat na karku.
Fani początkowo nie wierzyli w te doniesienia. Zwłaszcza że Azjata jeszcze w trakcie kariery zajmował się polityką. Po odwieszeniu rękawic na kołek wystartował nawet w wyborach prezydenckich, lecz nie zakończyły się one dla niego sukcesem. W międzyczasie legenda brała udział w pokazowych pojedynkach, o których wspominaliśmy już wcześniej. Bilans 2-0-1 (wygrane, porażki, remisy - dop.red.) w trzech stoczonych walkach tylko udowadniał, iż pomimo zaawansowanego wieku Manny Pacquiao wciąż potrafi rywalizować na poziomie.
Manny Pacquiao stoczy zawodowy pojedynek po prawie czterech latach przerwy
Wreszcie na początku maja nadeszło potwierdzenie powrotu Filipińczyka na zawodowstwo. Jeszcze większą sensacją jest nazwisko najbliższego rywala i stawka konfrontacji. O szczegółach na łamach "Boxing King Media" opowiedział sam Mauricio Sulamain, a więc prezydent federacji WBC. "Mario Barrios będzie walczył z Mannym Pacquiao w lipcu i to będzie niesamowita potyczka. Pierwszym mistrzowskim tytułem zdobytym przez Manny'ego był pas WBC wagi muszej, a teraz chce przejść na sportową emeryturę znów jako mistrz WBC, tylko wagi półśredniej" - oznajmił, cytowany przez "bokser.org".
Szczegóły na temat hucznie zapowiadanego wydarzenia pojawią się zapewne niebawem. Potencjalny triumf Azjaty byłby jedną z większych niespodzianek w historii boksu. Z drugiej jednak strony Marrio Barrios jest do pokonania, co pokazał choćby Abel Ramos. Listopadowa walka obu tych zawodników zakończyła się remisem.