W ostatnim czasie Egon Klimas, menedżer ukraińskiego pięściarza, i Ołeksandr Krasjuk, jego promotor, wskazywali, że z tego starcia nic już nie będzie. Klimas w rozmowie ze Steve'em Kimem stwierdził, że w najbliższej walce mistrzowie pójdą inną drogą. "Bez względu na to, na jaki kompromis zgodził się pójść Ołeksandr, naciskano go na jeszcze więcej" - stwierdził menedżer ukraińskiego pięściarza, dodając, że przełom czerwca i lipca to prawdopodobny termin następnej walki Usyka. Również na Fury'ego jako winowajcę odwołania walki wskazał Krasjuk. Boks. Obóz Ołeksandra Usyka mówi, że to koniec "Fury posunął się już z tym wszystkim za daleko. Po tym jak mój zawodnik zaakceptował niekorzystny dla siebie podział zysków w stosunku 70 do 30 dla Brytyjczyka, Fury uznał chyba, że może zarzucić Usykowi siodło na szyję i zacząć go ujeżdżać. To nie mogło już być akceptowalne" - przyznał.Główną kością niezgody miał być podział zysków w ewentualnym rewanżu, na który nie chciał się w ogóle zgodzić "Król Cyganów". Teraz jego promotor powiedział jednak, że Brytyjczyk się na to zgodził, ale obie strony nie doszły jeszcze do porozumienia w sprawie podziału tortu z pieniędzmi, kiedy Klimas i Krasjuk uznali, że to koniec negocjacji. "Ja tego nie potwierdzam" - przyznał Warren. "To prawda, że Tyson nie chciał zamieścić klauzuli o rewanżu, ale go do tego przekonałem i już w niedzielę poinformowałem o tym drugą stronę. Potem rozmawialiśmy o podziale pieniędzy przy drugiej walce. Jeśli my chcemy tej walki, to dlaczego ma być odwołana?" - dodał. Boks. Obóz Tysona Fury'ego mówi, że będzie rozmawiał Warren mówił to na antenie radia talkSPORT, a do dyskusji włączył się Krasjuk. "To nie była moja decyzja. Ołeksandr nie chciał już dłużej tego przeciągać. Z mojej perspektywy do walki nie dojdzie 29 kwietnia, chyba że wydarzy się jakiś cud. Nie chcę jednak bawić się w gierki, mój zawodnik zakończył obóz" - stwierdził promotor Usyka. Warren natomiast dodał, że nie będą negocjować na antenie radia i umówił się na rozmowę z Krasjukiem po zakończeniu programu. "Jeśli uda nam się to zrobić, natychmiast przekażemy, że zawarliśmy ugodę. Prawdopodobnie zajmie nam to dzień albo dwa" - powiedział.