Karol Nawrocki o zwycięstwo w drugiej turze wyborów prezydenckich drżał w zasadzie do samego końca. Różnica między nim a Rafałem Trzaskowskim wyniosła mniej niż dwa punkty procentowe. Wcześniej jednak bardzo wierzył w sukces, o czym świadczyła jego wypowiedź tuż po godzinie 21:00. "Tak, my zwyciężymy. Dzisiaj w nocy zwyciężymy. Zwyciężymy i ocalimy Polskę" - zadeklarował i rzeczywiście spełnił się pozytywny dla niego scenariusz. Nowy prezydent w przeszłości wielokrotnie wspominał o sporcie. Nie ukrywał on sympatii do Lechii Gdańsk. Wybór akurat tego klubu nie powinien dziwić. W Trójmieście Karol Nawrocki spędził większą część życia. Polityk ponadto interesuje się również boksem. Kilkadziesiąt lat temu wielka kariera stała nawet przed nim otworem. Należał on do krajowej czołówki wśród pięściarzy młodego pokolenia. Najlepszy na to dowód? Triumf w Strefowym Turnieju o Puchar Polski juniorów w wadze do 91 kilogramów. Tyson usłyszał nazwisko kolejnego rywala. To legenda. Kibice łapią się za głowy Karol Nawrocki kocha piłkę nożną i boks. W pięściarstwie osiągnął sukces "Karol miał charakter do boksu. W ringu był także inteligentny. To taka specyficzna inteligencja, którą trudno opisać słowami. Do tego był agresywny, ale ludzie często mylą agresję taką z życia codziennego, z agresją sportową. W boksie ta agresja objawia się m.in. szybkością, wywieraniem presji, przewidywaniem ruchów rywali" - przyznał Waldemar Narwocki, wujek nowego prezydenta, cytowany przez Przegląd Sportowy Onet. Triumfator tegorocznych wyborów musiał w końcu podjąć trudną decyzję i sportowy strój zamienił na galowy ubiór, stawiając na politykę. "Polubił to, ale nie ma co ukrywać, to był tylko przerywnik w jego życiu. Potem zaczęły się poważne studia, praca i Karol nie mógł sobie pozwolić, by przychodzić na zajęcia z podbitym okiem" - dodał dumny człowiek rodziny. Diablo Włodarczyk nagle ogłasza po walce. W lipcu wiele się zmieni, poważny krok w życiu Swój urząd Karol Nawrocki rozpocznie już niebawem. W pałacu prezydenckim zastąpi on Andrzeja Dudę. "To był trudny, czasem bolesny ale niezwykle mężny bój o Polskę, o to jak mają być prowadzone sprawy naszej Ojczyzny. Dziękuję za tę heroiczną walkę do ostatniej minuty kampanii! Dziękuję za zwycięstwo Panu, Rodzinie i Współpracownikom! Brawo!" - napisał kończący swoją kadencję 53-latek.