- Ortiz będzie jak dotąd najgroźniejszym rywalem mistrza, tylko problem polega na tym, że Kubańczyk jest zawodnikiem boksującym z kontry. Jest w tym świetny, ale Wilder ma bardzo długi zasięg ramion i jeśli będzie umiejętnie operował lewym prostym, utrzyma całą walkę w dystansie, nie dając nawet przeciwnikowi okazji do kontry. Przewagą pretendenta może być fakt, że jest mańkutem, z drugiej jednak strony to właśnie mańkut jest bardziej otwarty na prawy krzyżowy. A Wilder bije najmocniej w całej wadze ciężkiej takim prawym. To będzie jak dotąd najtrudniejszy rywal dla Wildera, ale i tak stawiam na niego - mówi Atlas. - Na samym szczycie góry wagi ciężkiej widzę Joshuę. Tylko on jest w stanie wyprzedać 80 tysięcy biletów. Drugi, gdzieś na klifie, stoi Wilder. Pomiędzy tą dwójką a resztą zawodników jest już spora różnica, wręcz przepaść - ocenił. - Joshua jest lepszym bokserem niż Wilder, ale to właśnie Wilder bije najmocniej. Niestety Deontay ma spore braki techniczne - dodał. - Dobra wiadomość dla fanów boksu jest taka, że Władimir Kliczko, który zdominował wagę ciężką na całą dekadę, boksował przede wszystkim bezpiecznie dla siebie. Zarówno Joshua jak i Wilder są bardziej otwarci i agresywni, przez co waga ciężka jest również bardziej interesująca. A najciekawiej będzie, gdy spotkają się między sobą - dodał znany niegdyś trener, dziś analityk stacji ESPN.