Sobotnia przeciwniczka 20-letniej Szeremety była rozstawiona z "1", co dawało wyobrażenie o jej sile. I faktycznie, od pierwszych sekund walki zaznaczała się jej przewaga, która potwierdzenie znajdowała w kartach punktowych. Wszyscy sędziowie zgodnie orzekali 10:9 na korzyść Lin Yu-Ting. Sytuacja powtórzyła się w rundzie drugiej, więc w ostatniej z odsłon Polka musiała postawić wszystko na jedną kartę. Ryzykowała, ale nie była w stanie odwrócić losów pojedynku. Jednogłośnie wygrała go na punkty Tajwanka. Tak rywalka zareagowała po walce Oczekując na werdykt widać było u niej dużą pewność. Objawiała się ona też w ostatnich sekundach walki, kiedy spokojnie kontrolowała poczynania Szeremety. Kiedy sędzia ringowy uniósł jej rękę w górę, eksplodowała radością. Chwilę potem podeszła do Polki i uścisnęła się z nią, dziękując za walkę. Ta odwzajemniła gest, a po starciu przyznawała, że znalezienie sposobu na to, by "ugryźć" rywalkę było tego dnia bardzo trudne. Szeremeta zdobyła dla Polski dziewiąty medal igrzysk w Paryżu. Mamy w dorobku jedno złoto, trzy srebra i pięć brązowych krążków.