Szybka demolka, rywal wykończony. Michał Cieślak podtrzymuje piękną passę
Michał Cieślak (27-2, 21 KO) zaliczył kolejne pewne zwycięstwo, pokonując przed czasem Felixa Varelę (26-7, 20 KO) na gali Knockout Boxing Night 36 w hotelu Nosalowy Dwór w Zakopanem. Walka zakończyła się po dwóch rundach, ponieważ rywal z Dominikany nie wyszedł do trzeciej odsłony. Varela zasygnalizował problem z lewym bicepsem i po konsultacji z lekarzem poddał starcie.
Po półrocznej przerwie na ring powrócił jeden z najlepszych obecnie polskich bokserów Michał Cieślak. Pięściarz nie ukrywa, że nadal jego głównym celem jest szukanie kolejnej walki mistrzowskiej. Ostatni raz o pas mistrza świata walczył w lutym 2022 r. i po decyzji sędziowskiej uległ Lawrence'owi Okolie. Od tamtej pory wystąpił między linami pięciokrotnie i za każdym razem kończył rywala przed czasem.
Tym razem skrzyżował rękawice z reprezentantem Dominikany. Felix Valera do pojedynku przystępował z bilansem 23-6, 20 KO. Warto odnotować, że zawodnik z Ameryki Środkowej w przeszłości mierzył się z cenionym pięściarzem Dimitrijem Biwołem. Ostatnim rywalem Valery był Aleksij Papin. Bój zakończył się triumfem Rosjanina w piątej rundzie przez TKO.
Polak pokazał, że nie lekceważy oponenta i podszedł do walki na poważnie. Dominował od pierwszych sekund, wyraźnie zaznaczał swoją przewagę umiejętności bokserskich. Dominikańczyk został zepchnięty do głębokiej defensywy i w żaden sposób nie mógł zagrozić byłemu pretendentowi do walki o pas mistrza świata.
Przy rozpoczęciu drugiej rundy Valera sygnalizował problemy z ręką, mimo to przewalczył jeszcze całą odsłonę. Później po skonsultowaniu się z lekarzem wraz z teamem podjęli decyzję o nie wyjściu do trzeciego starcia. Michał Cieślak tym samym zaliczył mało wymagające zwycięstwo, 27. w zawodowej karierze bokserskiej.