Artur Szpilka (20-2, 15 KO) zjawił się dziś na ceremonii ważenia przed jutrzejszą potyczką Krzysztofa Zimnocha(18-0-1, 12 KO) z Mike'em Mollo (20-5-1, 12 KO). Na szczęście obyło się bez niepotrzebnych emocji, ale niedawny pretendent do pasa WBC wagi ciężkiej nie ukrywa, że będzie jutro trzymał kciuki za Amerykanina. - Chciałem się spotkać z Mollo. Utrzymujemy kontakt, przed moimi walkami przysyła mi wiadomości, że trzyma kciuki. Ja też będę mu kibicował, to oczywiste... Wiadomo jakie są moje relacje z Zimnochem, zresztą to nawet nie o to chodzi, ten temat jest już skończony - powiedział Szpilka. - Jeśli Mollo ostro pójdzie od pierwszej rundy i nie da się trafić, to wygra przez nokaut. A jak Mollo wystrzela się, to Zimnoch znokautuje jego.