Adamek podkreśla w rozmowie z gazetą, że tak naprawdę wszystko weryfikuje dopiero ring, dlatego jest daleki od zapewniania o swojej wyższości nad 25-latkiem z Wieliczki. "Nie lubię dużo gadać przed walką. Jeśli nie pokażesz w ringu duszy wojownika i nie dasz dobrego pojedynku, później wychodzisz na idiotę" - stwierdza Adamek. Jego zdaniem, największym atutem w walce ze Szpilką powinna być jego szybkość. 37-latek, który do pojedynku przygotowuje się w rodzinnych Gilowicach, przyznaje, że zawiódł pod tym względem w walce z Wiaczesławem Głazkowem, przegranej w marcu jednogłośną decyzją sędziów. Ale - jak mówi - dokonał analizy błędów w przygotowaniach i wyciągnął wnioski. W zeszłym tygodniu na konferencji prasowej w Krakowie Szpilka starał się sprowokować Adamka. - Mówiłem, że zakończę jego karierę i swoje słowa podtrzymuję - powiedział między innymi. - Spodziewam się, że Tomek będzie odprawiał swoje egzorcyzmy, będzie więc śmiesznie - zaczepiał Adamka Szpilka. Galę Polsat Boxing Night "Adamek vs. Szpilka - Chwila Prawdy" 8 listopada w Krakowie przyjdzie oglądać na żywo komplet publiczności - blisko 20 tys. osób.