Mateusz Lubiński: - Kto jest według pana faworytem pojedynku Tomasza Adamka z Arturem Szpilką? Mateusz Masternak: - W tej walce bardzo trudno jest wytypować zwycięzcę. Jeśli wyłożyć wszystkie karty i wszystkie atuty policzyć, to wydaje się być faworytem Tomasz Adamek. Ale z drugiej strony Szpilka jest młody, ambitny. Ma do tego trochę lepsze warunki fizyczne i jest zawodnikiem leworęcznym, bardzo niewygodnym do boksowania przeciwko niemu. Tak naprawdę wydaje mi się, że w tej walce wszystko może się wydarzyć. Zwłaszcza, że jest to kategoria ciężka. Myślę więc, że jak się przeanalizuje dokładnie wszystkie za i przeciw, to wychodzi 50 na 50 procent szans dla każdego z nich. Możemy się spodziewać pojedynku na pełnym dystansie 10 rund, czy uważa pan, że ta walka zakończy się przed czasem? - Moim zdaniem ta walka potrwa na pełnym dystansie. Nie spodziewam się szybkiego nokautu. Z dwóch powodów. Po pierwsze, Tomek naprawdę jest bardzo twardy. Po drugie, z wiekiem stracił już trochę swój instynkt zabójcy. Ostatnie walki pokazują, że Tomek boksuje dalej bardzo dobrze technicznie, ale nie nastawia się na jeden silny cios. Nie ryzykuje w tym stopniu, co kiedyś. Przez to te walki trochę mniej się może podobają kibicom. Utarła się obiegowa opinia, że Artur Szpilka jest mało odporny na ciosy, ma tzw. szklaną szczękę. Jakby pan skomentował takie stwierdzenie? - Ja nigdy nie sprawdzałem Artura, czy on jest odporny na ciosy. Wydaje mi się, że w kategorii ciężkiej to określenie, że ktoś jest odporny na ciosy, czy nie jest, to już trochę traci na znaczeniu. Bo tak naprawdę każdy jeden cios może nokautować. - Tomasz Adamek cieszył się sławą odpornego na ciosy, ale wyszedł na ring z Władimirem Kliczką i widzieliśmy, jak to wyglądało. W drugiej rundzie Kliczko trafił prawym i Tomek poleciał zamroczony na liny. To jest kategoria ciężka, więc po prostu lepiej nie przyjmować ciosów na szczękę, szklaną czy nie. Padają określenia, że to będzie polska walka roku. Do Kraków Arena przyjdzie komplet, blisko 20 tys. kibiców. Pan się zgadza z takim określeniem, ze jest to walka roku? - Walka roku to będzie, ale pod względem zainteresowania. No i będzie to największa gala boksu w Polsce w tym roku. Ale czy walka roku w polskim boksie? Będzie to na pewno jedno z najważniejszych wydarzeń tego roku, ale dla mnie najważniejszą walką była przegrana Krzysztofa Włodarczyka w Moskwie z Grigorijem Drozdem, tam w grę wchodził pas mistrza świata WBC. Tamta walka pod względem poziomu sportowego miała większe znaczenie zdecydowanie. Walka Szpilki z Adamkiem ma o wiele bardziej znaczenie medialne, niż sportowe. Nie odpowie nam na pytanie, który z nich będzie mistrzem świata. Pan sam walczył z Drozdem (Masternak przegrał z Drozdem przez techniczny nokaut w 11. rundzie walki w październiku 2013 roku, była to jego pierwsza porażka na zawodowym ringu - przyp. red.). Spodziewał się pan na tej podstawie, że Włodarczyk będzie miał w walce z nim tak duże problemy? - Przegrana Włodarczyka z Drozdem nie była wielkim zaskoczeniem dla mnie. Liczyłem oczywiście na zwycięstwo Włodarczyka i wydawało mi się, że "Diablo" da z siebie więcej, a pojedynek będzie bardziej wyrównany. Myślałem, że Włodarczyk stworzy więcej sytuacji, w których mógłby rozstrzygnąć tę walkę na swoją korzyść. - Drozd boksował na swoim poziomie, w swoim stylu. A Włodarczyk wydaje mi się, że w tej walce nie był sobą. Ale, jak mówi przysłowie, boksuje się tak, jak przeciwnik pozwala. W tej walce widać było, że Drozd na za dużo Włodarczykowi nie pozwolił. Szykuje się pan do walki z Jeanem-Markiem Mormeckiem. Na jakim etapie są przygotowania?- Po dwóch tygodniach przygotowań w Polsce, teraz jestem już w Berlinie, gdzie mam zaplanowane 6 tygodni treningów przed walką. Nad doborem sparingpartnerów jeszcze pracuje mój trener, ale nie mam obaw, bo w Niemczech zawsze miałem dobrych sparingpartnerów i teraz też na pewno tak będzie. - Mormeck to świetny zawodnik i będę musiał wznieść się na wyżyny, żeby z nim zwyciężyć. Jakie ma plany, jeśli wygra? - W boksie nie można planować, każda walka niesie ryzyko. Nie chcę rozmawiać o swoich planach, ani o tym, co będzie, jeśli wygram. To jest bardzo ważne wyzwanie i potem dopiero będę myślał, co dalej. ----- Mateusz Masternak (33-2 24 KO) obecnie przygotowuje się do pojedynku 6 grudnia w Oldenburgu. Jego przeciwnikiem ma być 42-letni Francuz Jean-Marc Mormeck (37-5, 22 KO), były mistrz świata kategorii juniorciężkiej WBC i WBA (w latach 2002-2006 i ponownie w 2007 roku).