Pamiętna gala w Tauron Arenie Kraków zakończyła się gigantycznym sukcesem finansowym, a największymi wygranymi okazali się promotorzy Andrzej Wasilewski, Tomasz Babiloński i Piotr Werner, którzy wzięli na siebie obowiązki organizatorów gali sygnowanej marką Polsat Boxing Night. Na wielki sukces złożyła się przede wszystkich doskonała sprzedaż transmisji gali w systemie pay-per-view, która zapewniła wpływy liczone w "grubych" milionach złotych. Mimo wysokich gaż dla bohaterów walki wieczoru, organizatorzy mogli odtrąbić potężny sukces. W Krakowie doszło do symbolicznego przekazania pałeczki, gdy Tomasz Adamek - już wtedy powoli żegnający się z ringiem - musiał uznać wyższość znakomicie przygotowanego pod względem taktycznym Szpilki. Inna sprawa, że "Góral" kompletnie pokpił przygotowania, mieszkając bez rygoru treningowego z mamą i jedząc domowe rarytasy w przeświadczeniu, że zwycięstwo ma w kieszeni. Były mistrz świata dwóch kategorii wagowych zapłacił najwyższą cenę za amatorkę. I tak, jak kiedyś on sam rozpoczął karierę w wadze ciężkiej zwycięstwem nad Andrzejem Gołotą, tak cztery lata temu pozwolił "Szpili" wspiąć się po swoich plecach. W ostatnich latach Szpilka zderzył się z brutalną siłą w królewskiej kategorii wagowej, ponosząc dwie ciężkie porażki, z kolei ciągle odkładający decyzję o sportowej emeryturze Adamek przekonująco wygrywa z przeciwnikami ze średniej półki. Teraz nieoczekiwanie pojawił się temat rewanżu. Po występie Szpilki na "Narodowej Gali Boksu", gdzie były pretendent do pasa pokonał na punkty 43-letniego Dominicka Guinna, dziennikarz eurosport.interia.pl stwierdził: "Nie sądziłem, że kiedyś to napiszę, ale dzisiaj rewanż Szpilka vs Adamek w cuglach wygrywa ‘Góral’". Na Twitterze rozgorzała gorąca dyskusja, w którą włączyły się osoby z najbliższego otoczenia Szpilki, w tym szkoleniowiec pięściarza Andrzej Gmitruk. "Po co to gadanie ... zróbmy to!" - napisał utytułowany trener, po czym dodał: "Jestem jak najbardziej za, uważam, że byłaby to wspaniała walka, mam tylko jeden warunek... Robimy badania antydopingowe, koniec z ‘remizą strażacką’, koniec z walkami bez kontroli!". Na deser głos zabrał sam pięściarz z Wieliczki: "Z przyjemnością, jestem za i to byłoby coś... Uważam, że rewanże ucinają wszelkie wątpliwości" - napisał pięściarz KnockOut Promotions. Zdaniem promującego Szpilkę Andrzeja Wasilewskiego, w obecnej konfiguracji bardziej prawdopodobne jest starcie jego dwóch podopiecznych, między którymi jest prawdziwie zła krew, czyli pojedynek "Szpili" z Krzysztofem "Diablo" Włodarczykiem. Do doprowadzenia do takiej konfrontacji nie pali się także promujący "Górala" Mateusz Borek, zwracając uwagę na konflikt interesów pomiędzy Polsatem i Telewizją Polską. "Po co my się kręcimy cały czas w tych idiotycznych spekulacjach. Ma KnockOut Promotions kontrakt z TVP, która dobrze płaci. Niech ściągają dobrych zawodników dla Diablo, Artura czy Główki. Przecież za to TV płaci. Zostawcie Polsat i Adamka" - stwierdził. Artur Gac