- Zawsze miałem wysokie ambicje i celowałem najwyżej jak się da. Cieszę się więc, że dostałem taką szansę. Jak będzie taka konieczność, to postawię wszystko na jedną kartę. Będzie tak, że albo on, albo ja - deklaruje pięściarz z Wieliczki. Polak docenia klasę swojego przeciwnika, lecz to nie zmienia faktu, że jest przy tym bardzo pewny siebie. W sparingach pomagać mu będzie między innymi mocny Kevin Johnson (29-4-1, 14 KO), dawny pretendent do pasa WBC. - Jennings ma dobrą obronę. Długie ręce też mu pomagają, ale my postaramy się mu to wszystko utrudnić i wciągać na jakąś kontrę. Przyjedzie podobny do niego Kevin Johnson. Miał być również Steve Cunningham, jednak odpuścił, bo ma w styczniu swoją walkę. Jestem naprawdę podekscytowany. Będę go tłukł na korpus tak długo, aż w końcu padnie. Mam tylko nadzieję, że Jennings nie wymiga się i tuż przed startem nie wymyśli jakiejś kontuzji - zakończył Szpilka. Rywalem Jenningsa (17-0, 9 KO) miał był Mariusz Wach (27-1, 15 KO), ale Polak zrezygnował.