O walce, a przede wszystkim jej lokalizacji, poinformowano przed kilkoma dniami i wtedy stało się jasne, że Usyk z Dubois zmierzą się na Tarczyński Arenie we Wrocławiu. Ukrainiec będzie tam bronił swoich pasów czterech najważniejszych bokserskich organizacji - WBA, WBO, IBF. Ostatecznie walkę zaplanowano na 26 sierpnia. Dla Usyka będzie to drugi pojedynek na polskiej ziemi, po tym jak w 2016 roku pokonał w Gdańsku Krzysztofa Głowackiego, zdobywając tym samym tytuł mistrza świata WBO w kategorii junior ciężkiej. Wrocławski stadion tym samym po raz drugi ugości walkę o mistrzostwo świata wagi ciężkiej, po tym jak w 2011 roku Witalij Kliczko pokonał Tomasza Adamka. Ołeksandr Usyk i Daniel Dubois spotkali się w Warszawie Szybki nokaut w polskiej walce w Chicago. Musiał interweniować sędzia "Zadzwoniłem do Andrzeja Wasilewskiego i powiedziałem mu o pomyślę zorganizowania tej walki w Polsce. Odpowiedział mi, że to szalony, ale świetny pomysł. Jesteśmy więc tutaj, w kraju, który stał się domem dla milionów Ukraińców. Ołeksandr chciałby wyrazić swoją wdzięczność dla Polaków, a także dla Ukraińców mieszkających w Polsce, by ta walka okazała się gestem w kierunku zacieśnienia przyjaźni między oboma krajami" - od takich słów rozpoczął konferencję promotor Usyka, Aleksander Krasiuk. Konferencja była otwarta dla kibiców i to momentalnie można było odczuć. Fani bardzo gorąco powitali Usyka, gromkimi brawami poprzedzili także jego wypowiedź. "Walka w Polsce odbędzie się w miejscu znajdującym się najbliżej mojego domu. Chciałbym podziękować wszystkim broniącym Ukrainy, bo tylko dzięki ich poświęceniu mogę walczyć. Chciałbym przynieść chwałę mojemu krajowi i jego fladze" - przyznał ukraiński mistrz. Co za zaskoczenie. Polscy medaliści igrzysk europejskich dostali samochody Jego rywal odniósł się z kolei do swojej niedawnej kontuzji. "Moje kolano jest zdrowe, normalnie pracuje w trakcie okresu przygotowawczego. Cieszę się z otrzymanej szansy i chciałbym ją złapać obiema rękami. Czekałem na to od dawna, Usyk jest wielkim mistrzem, ale wszystko co się zaczyna, musi mieć też swój koniec" - stwierdził Dubois. Panowie na koniec stanęli także do wyczekiwanego face to face, które przebiegło jednak bardzo spokojnie. Obaj patrzyli sobie głęboko w oczy, stojąc jednak w dosyć dużym dystansie od siebie. Pierwszy wzrok spuścił Dubois, proponując tym samym zapozowanie dla fotoreporterów, co Usyk chętnie przyjął. Walka Usyk - Dubois. Promotor zapowiada bardzo przystępne ceny biletów Promotor Usyka zapowiedział także, że "walka będzie dostępna dla każdego". Sprzedaż biletów ma zacząć się w najbliższych dniach, a ceny będą zaczynać się już od 49 złotych.