Startująca w kategorii 57 kg Szeremeta także jest już pewna co najmniej srebrnego medalu. Żeby zostać mistrzynią, musi pokonać Lin Yuting z Tajwanu, którą otaczają kontrowersje od ubiegłorocznych mistrzostw świata: nie została do nich dopuszczona, bo według Międzynarodowej Federacji Boksu (IBA) nie zdała testu mającego na celu ustalenie płci. Międzynarodowy Komitet Olimpijski kwestionuje zasadność i poprawność tych badań, dlatego zezwolił na jej występ w Paryżu. "Nie boję się nikogo, do nikogo nie czuję respektu. Wychodzę do ringu i robię swoje" - mówiła Szeremeta po półfinale, ale do losów jej rywalki nie chciała się odnosić. "W ogóle nie czuję stresu, boksuję na luzie" - dodała. Boks, Paryż 2024. Julia Szeremeta walczy w swoim stylu Niespełna 21-letnia Szeremeta jest rewelacją turnieju pięściarskiego. Od początku zapowiadała, że przyjechała do stolicy Francji po medal i tak też zrobiła, a teraz zamierza powalczyć o ten z najcenniejszego kruszcu. Polka robi furorę w Paryżu ze względu na swój styl, czyli walkę z opuszczoną gardą i ogromny spokój, który może wywoływać wrażenie lekceważenia przeciwniczek, co sama nasza zawodniczka odrzuciła. Może to trochę przypominać casus Cassiusa Claya, który później stał się Muhammadem Alim. Amerykanin prezentował się podobnie na ringu i został jednym z największych pięściarzy w historii. Oczywiście przed Szeremetą jeszcze daleka droga do takiego miana, ale złoty medal olimpijski byłby dobrym początkiem. Przed Polką teraz najtrudniejsze zadanie, ale nie stresuje się przed tak ważnym pojedynkiem. "Nie myślałam jeszcze o walce z Tajwanką. Wiem tylko, że moja ręka powędruje do góry" - mówiła po zwycięstwie nad Filipinką Nesthy Petecio w półfinale igrzysk. 28-letnia Lin jest dwukrotną złotą medalistką mistrzostw świata (2018, 2022), natomiast w 2019 roku wywalczyła brązowy medal. W 2022 roku okazała się także najlepsza w igrzyskach azjatyckich, a także dwa razy triumfowała w mistrzostwach Azji. Jak z tego widać jej doświadczenie na międzynarodowych ringach jest ogromne. Boks, Paryż 2024. Pierwszy polski medal od 32 lat, pierwszy finał od 44 lat Okazuje się też, że za ewentualną wygraną z Szeremetą czeka ją jeszcze gigantyczna premia. Ma już na koncie tytuły w pozostałych ważnych zawodach. a zwycięstwo w igrzyskach olimpijskich byłoby taka wisienką na torcie, co zostanie docenione przez jej kraj. Tak więc Lin w przypadku złotego medalu dostanie prawie 700 tysięcy w przeliczeniu na polskie złote, natomiast, gdyby przegrała to starce to otrzyma prawie 300 tysięcy złotych. Niespełna 21-letnia Polka wywalczyła pierwszy medal dla naszego kraju od 1992 roku i brązowego "krążka" Wojciecha Bartnika w Barcelonie. Natomiast w finale olimpijskim naszego rodaka nie było od 1980 roku, kiedy srebro w Moskwie w wadze półciężkiej zdobył Paweł Skrzecz. Walka Szeremety z Lin planowana jest na godzinę 21.30, odbędzie się, jak wszystkie medalowe starcia na ringu ulokowanym na korcie Philippe'a Chatriera, a więc głównym obiekcie Rolanda Garrosa, gdzie corocznie odbywa się wielkoszlemowy turniej tenisowy, a także rozegrano tam zawody olimpijskie w tej dyscyplinie, podczas których Iga Świątek zdobyła brązowy medal.