Partner merytoryczny: Eleven Sports

Szaleństwo po walce Szeremety. Zdemolowała Niemkę i się zaczęło. "Uczta dla każdego"

Dokładnie tak polscy kibice wyobrażali sobie powrót Julii Szeremety na ring po ponad stu dniach przerwy. Srebrna medalistka olimpijska z Paryża nie dała żadnych szans Lenie Buchner i zakończyła 2024 rok z wielkim przytupem. Jej poczynania między linami w telewizji śledziły zapewne tysiące rodaków. Dlatego nic dziwnego, że w mediach społecznościowych wciąż trwa szaleństwo po okazałym triumfie naszej rodaczki.

Julia Szeremeta
Julia Szeremeta/Wojtek Jargiło/PAP

Julia Szeremeta długo kazała na siebie czekać kibicom, którzy nie mogli doczekać się jej kolejnego pojedynku po srebrnych igrzyskach w stolicy Francji. Początkowo Polka celowała w udział w mistrzostwach kraju, lecz na przeszkodzie stanęły problemy zdrowotne. "Na tę decyzję złożyły się trzy sprawy: kontuzja nadgarstka, przedłużające się przeziębienie i do tego ogólne zmęczenie. Dlatego postanowiliśmy odpuścić" - tłumaczył swoją podopieczną Tomasz Dylak na łamach WP SportoweFakty.

"Zobaczycie mnie jednak 13 grudnia na Suzuki Boxing Night w Lublinie" - zapowiedziała z kolei pięściarka. I 21-latka słowa dotrzymała. W piątkowy wieczór przed własną publicznością chełmianka skonfrontowała się z Leną Buchner. Finalistka niedawnych igrzysk kontrolowała wydarzenia w ringu od początku do końca. W drugiej odsłonie była nawet blisko wykończenia oponentki. Przedstawicielka naszych zachodnich sąsiadów przetrwała jednak trudne momenty, wszystko znalazło się w rękach sędziów. Ci byli jednomyślni, wskazując na triumf Polki.

"Widać było, że bardzo wiele radości sprawiła jej obecność tutaj w ringu, a doping lokalnej publiczności był nieprawdopodobny, dawno takiego nie widziałem. To pokazuje, jak wielką pracę wykonała razem ze sztabem szkoleniowym" - chwalił zwyciężczynię na antenie TVP Sport Grzegorz Proksa. "Mam nadzieję, że pojedynek się podobał" - powiedziała z kolei główna bohaterka grudniowego wydarzenia.

Eksperci pod ogromnym wrażeniem Julii Szeremety. Otarła się o perfekcję

Błyskawicznie po zakończeniu konfrontacji oszalały media społecznościowe. Internauci cieszyli się z sukcesu 21-latki. Pod jej ogromnym wrażeniem byli również dziennikarze. "Niebywały talent do boksu ma Julia Szeremeta. Wygląda na fizycznie mocniejszą niż podczas Igrzysk, ale szczególnie praca na nogach, szybkość, pomysł na ciosy i timing - ogląda się znakomicie. Serio, uczta dla każdego kto lubi boks" - napisał Sebastian Chabiniak w serwisie X.

Wtórował mu znany na całym świecie ekspert, Przemysław Garczarczyk. "Polska Julka na luziku: za szybka, za dobra, za wszystko kontra walcząca na solidnym europejskim poziomie Niemka Buchner. Bo Szeremeta to poziom światowy" - stwierdził. "Oglądało się to z największą przyjemnością. Julia Szeremeta wraca na ring i odnosi pewną wygraną" - przekazał natomiast Łukasz Gagaska zajmujący się sportami olimpijskimi.

Co dalej z Julią Szeremetą? Na razie czeka ją kolejna dłuższa przerwa, a potem zamierza dać fanom kolejne powody do radości na mistrzostwach świata. Celem oczywiście złoty medal.

Julia Szeremeta: Nawet nie wiedziałam, że zrobiłam taki szał. WIDEO/Polsat Sport/Polsat Sport
Julia Szeremeta/Wojtek Jargiło/PAP
Julia Szeremeta (z lewej) i Lena Marie Buechner z Niemiec w pojedynku kategorii do 57 kg podczas gali PZB Suzuki Boxing Night/Wojtek Jargiło/PAP
Julia Szeremeta/Wojtek Jargiło/PAP
INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem