Pochodzący z Wieliczki pięściarz i zawodnik mieszanych sztuk walki ma za sobą długą i bogatą karierę w ringu. Jej kluczowym momentem był pojedynek z Deontayem Wilderem o tytuł mistrza świata WBC, stoczony w 2016 roku. Zakończył się on jednak dla Szpilki ciężkim nokautem, po którym nigdy już nie wrócił do dawnej formy. Między linami oglądaliśmy go potem siedmiokrotnie, jednak przegrane pojedynki z Adamem Kownackim, Dereckiem Chisorą oraz Łukaszem Różańskim ostatecznie wyleczyły go z marzeń o podboju wagi ciężkiej. "Szpila" obecnie walczy w MMA. Jako zawodnik mieszanych sztuk walki stoczył dla niej dotąd trzy pojedynki, w komplecie zwycięskie. W czerwcu 2022 roku wygrał z Serhijem Radczenką (wcześniej mierzyli się oni w ringu), a już niespełna trzy miesiące później fetował kolejny sukces, wygrywając z Denisem Załęckim. Ostatni raz jak dotąd oglądaliśmy go w akcji latem tego roku. Podczas gali KSW 83: Colosseum pokonał Mariusza Pudzianowskiego przez techniczny nokaut. We wrześniu przeszedł operację kręgosłupa. Jak sam relacjonował, był to "12 lub nawet 13" zabieg tego typu. Po jego przeprowadzeniu wypowiadał się jednak z wielkim optymizmem. Artur Szpilka świętuje Obecnie Szpilka w pocie czoła trenuje, wybiegając myślami ku kolejnym wyzwaniom. W międzyczasie miało jednak miejsce przyjemne dla niego zdarzenie. We wtorek urodziny świętował bowiem jego... "syn". Tak były pięściarz nazywa... swojego psa. "Cycu" przyszedł na świat dokładnie dziesięć lat temu. "Szpila" ma jeszcze jednego czworonoga - "Pumbę", który do "rodzinki" dołączył w 2016 roku. Zwierzęta mają nawet swój dedykowany profil w serwisie Instagram, który obserwuje ponad 68 tysięcy osób. We wtorek pojawiło się na nim nagranie z jubilatem, okraszone utworem "What a lovely day".