To była polsko-polska batalia. W Kaliszu naprzeciw siebie stanęło dwóch topowych zawodników grupy Knockout Promotions. Początkowo jako faworyta wskazywano Adama Balskiego, ale jak się później okazało, nigdy nie można lekceważyć doświadczenia i bokserskiego kunsztu Krzysztofa Włodarczyka. "Diablo" po tarapatach w piątej rundzie po profesorsku wrócił do pojedynku i najpierw powalił na deski rywala, a dwie rundy później znokautował go potężną bombą. W bokserskim świecie panuje zachwyt nad popisem 43-latka. - Tworzy się historia. "Diablo" ponownie mistrzem w wieku 43 lat. Gratulacje! - napisano na oficjalnym koncie federacji World Boxing Council (WBC). - Takiego Krzyśka Włodarczyka jeszcze nie widziałem. Totalnie rozemocjonowany, ale napisał historię, w którą mało kto wierzył. A jak okazało się po walce, kilka dni temu niemal sam stracił nadzieję. Fantastyczna puenta tej długiej i latami pięknej kariery - skwitował z kolei dziennikarz Interii Sport Artur Gac. - Co za pojedynek i co za historia. Diablo Włodarczyk ukochał w sobie drogę z piekła do nieba. I dzisiaj zrobił to w wielkim stylu, nokautując Adama Balskiego. W firmowy sposób. Szacun dla "Diablo". A walka? Rollercoaster, szaleństwo - zachwyca się Piotr Jagiełło z TVP Sport, który komentował starcie, będąc pod ringiem. Trudne chwile Krzysztofa "Diablo" Włodarczyka. "Nigdy nie widziałem mamy tak przejętej" - Diablo rozegrał to jak profesor, nawet jak był na deskach nie zmienił taktyki "czekać, Balski się zmęczy, będę miał szansę żeby go trafić". I trafił! - zaznaczył dziennikarz bokserski Przemysław Garczarczyk. - Krzysztof Włodarczyk padł na deski, ale wstał, zrewanżował się za knockdown i zdołał znokautować Adama Balskiego w 10. rundzie. Teraz jest tymczasowym mistrzem - skomentował z kolei hiszpański ekspert bokserski ESPN Julius Julianis.