"Big Daddy" tak naprawdę "posypał się" po dwóch straszliwych wojnach z Andrzejem Gołotą w 1996 roku. Przed nimi uważany był powszechnie za numer jeden wagi ciężkiej, ale po szesnastu rundach z Gołotą nie był już tym samym pięściarzem. Obie walki co prawda wygrał, przez dyskwalifikację Polaka, lecz zebrał w nich naprawdę dużo bardzo mocnych ciosów. Odszedł na sportową emeryturę, ale wrócił po ośmiu latach. Wygrał jeszcze w słabym stylu trzy walki - ostatnią pod koniec 2008 roku, i na dobre zawiesił rękawice na kołku. Aż do teraz... 53-letni obecnie Bowe związał się z projektem Celebrity Boxing i wystąpi podczas gali organizowanej 23 października w Miami. Na ten moment nie ma rywala, ale sam Bowe jest podobno bardzo zainteresowany "pokazówką" z Mikiem Tysonem. Obejrzelibyście taką potyczkę? Przypomnijmy, że Bowe to srebrny medalista olimpijski wagi superciężkiej z Seulu (1988) oraz dwukrotny zawodowy mistrz świata królewskiej kategorii.