Tym od połowy marca pozostaje Deontay Wilder (31-0, 31 KO). Dwa miesiące temu dwumetrowy Amerykanin w swoim stylu, czyli ekspresowo, rozprawił się z Malikiem Scottem. Jego potyczka z Kanadyjczykiem wcale nie była jednak taka pewna, bo po pierwsze - promujący Stiverne'a Don King najpierw zażyczył sobie jednej dobrowolnej obrony, a po drugie - na unifikację wszystkich tytułów od razu zaczął naciskać lider królewskiej kategorii i posiadacz trzech pozostałych pasów, Władimir Kliczko (62-3, 52 KO). Wstępny termin to listopad, choć dokładnej daty nie ma, a tym bardziej lokalizacji. Wkrótce mają ruszyć konkretne prace nad zorganizowaniem tej walki. Przypomnijmy, iż Stiverne zdobył wakujący po emerytowanym już Witaliju Kliczce tytuł blisko trzy tygodnie temu, stopując w szóstej rundzie Chrisa Arreolę.