Stevenson podkreśla jednak, że musiałby za taki ruch otrzymać sowite wynagrodzenie. - Rozpoczynałem karierę w wadze superśredniej i nadal mogę zrobić ten limit. Nie chcę, ale mogę. Zejdę tylko wtedy, gdy otrzymam jakieś 20 milionów dolarów - powiedział Stevenson. - Gołowkin jest całkiem dobry, ma dobrą technikę, siłę, właściwie wszystko. Powiedziałbym, że jest bokserem kompletnym. Czuję się dobrze w limicie wagi półciężkiej, ale nigdy nie wiadomo. Pokażcie mi pieniądze! - mówi czempion dywizji półciężkiej. Kanadyjczyk kolejną walkę stoczy 11 września. Jego rywalem będzie Tommy Karpency (25-4-1, 14 KO). Gołowkin na ring wróci 17 października, kiedy zmierzy się w walce unifikacyjnej z Davidem Lemieux (34-2, 31 KO).